piątek, 6 stycznia 2017

Ucieczka od problemów

Altruizm może być ucieczką od własnych problemów. Zdarzało mi się angażować w problemy innych w sposób niezdrowy. Odwracałam głowę od własnego życia, problemów i spraw do załatwienia i zamiast tego organizowałam pomoc dla innych. W gruncie rzeczy wcale nie dla tych, których problemy były większe, poważniejsze. Raczej dla tych, którzy mówili: nie umiem nie potrafię, nie wiem, załatw to za mnie, proszę. Dla ludzi którzy nawet nie próbowali stanąć na nogi. Z pewnością wyuczoną bezradność wynieśli z domu, nabyli taki a nie inny sposób działania (a raczej nie-działania) na skutek jakichś okoliczności. Może ktoś ich za działanie potępił, może ukarał a może po prostu musieli być "niewidzialni" w obliczu oprawców.Jednocześnie ignorowałam swoje poważne problemy.

Dziś stawiam na siłę, zachęcam innych, dotychczas bezradnych w obliczu zdarzeń,  do małych kroków. Mały sukces buduje siłę. Podam wędkę, ale nie załatwię sprawy za kogoś. Za kogoś, kto ma możliwość ruszenia z miejsca, jest zdrowy, silny. Widzę jak ludzie, którym tę wędkę podałam rosną w siłę. Opisują swój stres, strach przed działaniem, ale czują się silniejsi. Nie zapominam o sobie.Nie uciekam od własnego życia.


"Jeden z moich ostatnich pacjentów radził mi: "Powinnaś wrócić do świata żywych". Miał rację. Narastało we mnie poczucie, że zajmując się ciągle innymi, uciekam od własnych problemów, własnego cierpienia. Był we mnie niepokój, który wciąż kazał mi zmieniać miejsca, nie pozwalał zapuszczać korzeni. Kiedy w końcu postanowiłam się zatrzymać i gdzieś osiąść, załamałam się. Nie dlatego, że zbyt wiele i zbyt długo dbałam o innych, ale dlatego, że przez ten czas nie potrafiłam zadbać o siebie."

A. Kucewicz, Ostatnia lekcja: czego żałują ludzie na łożu śmierci?, rozmowa z Bronnie Ware, autorką książki "Czego żałują umierający", http://www.wysokieobcasy.pl

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...