Przyznam się szczerze, że oto dzisiaj musiałam pójść na zakupy ubraniowe. Celowo, ponieważ jedyne jeansy się przedziurawiły i trzeba było kupić spodnie. Wybrałam sposób najprostszy. Pojechałam do galerii, weszłam do sklepu i próbowałam odnaleźć ten właśnie rodzaj spodni.
Nie było. Sprzedawczyni nie była w stanie mi pomoc.
Rozumiem teraz filozofię Levi Straussów i ich 501. O ile to mniej skomplikowane...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz