Odgracam się już jakiś czas.Będzie z dwa lata ;) Potem blog Ajki spowodował, że tak powiem, zagęszczenie ruchów w tym obszarze, zmotywował do działania :)
Udało mi się wymienić już kilkanaście książek i gratów, które zalegały. Nie widzę jeszcze postępu, ponieważ zrobienie porządków, określenie rzeczy do oddania, spowodowało totalne zagracenie salonu. Oczywiście coś buduje się z tego chaosu :)
Wymieniam się na produkty zbywalne szybko. Na płatki, kawę, herbatę i to, co się przyda w domu. Nawet mleko czy olej - tak się wymienia w facebookowej grupie i nikogo to nie razi.To fajne. Nie po to się przecież odgracam, żeby znów coś przyjąć do domu, czego wcale nie potrzebuję.
Dzisiaj miałam na ten przykład dwie wymiany. Dzisiejszy łup:
Mleka i cukru już nie sfotografowałam ;)
Czy myślę o tym, ile wcześniej wydalam na książki? Czasem pomyślę. Potem przypomnę sobie cenę, jaką zaoferował antykwariat. Bywa, że zerknę na cenę na allegro. I tak wygrywa FMCG, który to produkt i tak musiałabym zakupić do domu.

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz