środa, 22 stycznia 2014

Ze świata dysku :)

Nie jestem  fanką fantasy, ale dochodzę do wniosku, że moje dwa komputery, stacjonarny i laptop, zaczęły żyć własnym życiem, fantastycznym oczywiście. Co jak co, ale zawsze miałam porządek na dysku. Jednym, drugim, trzecim, płytkach pendriveach, wszędzie łatwa i przejrzysta struktura. Porobione foldery, przenoszenie danych na bieżąco, rozparcelowane dyski, gdyby Windows przygotował dla mnie jakąś zasadzkę. Do czasu...

Najpierw na jednym komputerze padł dysk. Potem padł laptop i dysk zewnętrzny a że nie zbiegło się to w czasie, miałam okazję ratować rzeczy przenosząc między dyskami, pendrive'ami i wgrywając na płytkę. Ratowałam co cenniejsze, czyli zdjęcia i kopie blogów, pracy dyplomowej, pitów i książki. Potem przy pomocy recuevy odzyskałam stracone zdjęcia z jednego dysku, potem z drugiego. Zrobił się bałagan, bo na dwóch komputerach miałam dwa różne światy. Oba poukładane, ale podobne. Zdjęcia zaczęły powtarzać się na dyskach.

To się zawzięłam. Siedzę od rana i przenoszę dokumenty na laptopa. Nie lada to wyczyn, ponieważ miejsca mało i trzeba poświęcić filmy. Działam.

Kiedy już uda mi się sparować dwa odrębne światy, poukładać rocznikami albumy zdjęć, zapewne okaże się, że zdjęcia mam podwójnie, potrójnie, poczwórnie, Strach o zdjęcia jest największy. Wtedy posłużę się sprytnym programikiem do wychwytywania duplikatów.
I zapanuje światłość.
:)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...