sobota, 14 maja 2016

Zamrożona intencja - nawet, gdy życie kopie

Byłam bliska poddaniu się: odpuszczeniu zumby. Niby nic, raz nie zawsze, dwa razy nie często, jak mówią. Ale kiedy starasz się złamać swoje behawioralne wzorce, takie odpuszczenie sobie raz ma poważne konsekwencje. Zawsze trzeba zacisnąć zęby, żeby "stare" nie zwyciężyło.

Zraniona, pokopana dusza ma ochotę odpuścić. Wypłakane oczy nie nadające się na pokazanie światu. Ale przecież, ocierając oczy pomyślałam, nie może być tak, że ten, co mnie zranił na dodatek zwala mnie z mojej obranej ścieżki. NIE, NIE, NIE. Zapłakana jadę na zumbę, bo RAZ POSTANOWIŁAM i nie zamierzam rozważać tej decyzji ponownie.

Dziś wybrałam English Matters i to nic, że życie kopie, liczy się proces, nie to czy gdzieś na końcu uda mi się wreszcie swobodnie mówić in english. A skoro liczy się proces,  moja wartość "rozwój", to dlaczego mam błądzić? Dlaczego mam odpuszczać? Tym bardziej nie mogę. Właśnie wtedy, gdy wszystko wali mi się na głowę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...