Bardzo podoba mi się idea uwalniania rzeczy. Uwalnianie kojarzy mi się z nową drogą.
Uwolnienie to pozwolenie na dalsze życie bez naszej już kurateli. To inne życie, inna droga, inne możliwości.Książka to nie jest zwykła rzecz przecież. To nośnik idei, emocji, czasem kubeł zimnej wody na głowę a czasem iskra. Książka bywa terapeutą. Uwolnienie książki to być może obudzenie innych, danie im możliwości KATHARSIS.
Uwolnienie niepotrzebnych już rzeczy daje również możliwość
przygarnięcia tych, które nas rozwiną, uszczęśliwią, coś wniosą do
życia. Przygarnięcie książki to może być ów kubeł zimnej wody dla nas, nasze KATHARSIS.
Z radością oglądam piękne zdjęcia bookcrossingowych stolików, ławek i półek. Kiedyś o mały włos nie ukradłam książki z poczty, bo leżała na stoliku i myślałam, że to właśnie bookcrossingowy stolik jest :)

:)
OdpowiedzUsuńPopieram oddawanie oraz nadawanie drugiego życia przedmiotom, a i na tablicy udało mi się "uwolnić" kilka rzeczy.
Pisz, pisz :-D
A tu trochę o lokalnej wymianie:
OdpowiedzUsuńhttps://www.facebook.com/media/set/?set=oa.449603848474198&type=1